O wartościach wiemy już tyle, że są

To ich obecność określa sens naszej egzystencji. Istotność zdarzeń. Nasze cele. Marzenia… To wartości najsilniej wiążą nas i oddalają od siebie.

Wprost nie pytanie o nie  – jako takie -prawie nigdy. Jeśli już to pytamy o nie konkretnie. Najczęściej w sytuacjach ekstremalnych. Kiedy tracimy sens codzienności, cel życia, siłę do walki i wolę przetrwania…Ale nawet wtedy nie jest to pytanie o to czym wartości są, tylko o to, jak je poukładać, aby odzyskać wewnętrzny spokój, ład, poczucie sensu i celu naszego życia.

Natomiast nasze tutaj myślenie o wartościach jest o tyle inne od tego codziennego, że powiedzieliśmy już o nich wcześniej kilka zdań, jako o stanach rzeczy. Te „stany rzeczy” to taki worek bez dna, do którego wkładamy wszystko, o czym przekonani jesteśmy, że jest. Po prostu jest.

Sięganie do zawartości tego worka ma zawsze jakąś intencję. Raz jest nią ciekawość, a raz konieczność czy potrzeba wyboru. Ciekawość nakazuje pytać o to „Dlaczego?”, „Z jakiej przyczyny?” itp. Wybór to pytania o to „Co jest ważniejsze od czego?”. Raz chodzi o wiedzę, a innym razem o wartości.

Porównywaliśmy je wcześniej do dwóch latarek, którymi – dodajmy teraz- świecimy do tego worka. Raz widzimy w nim wiedzę, a raz wartości.

 

Wartości, a wiedza

Podzieleni już na wstępie….

Dokładniej parafrazując ten problem odmienności wiedzy i wartości powinniśmy -dodać, że każdy z nas ma trochę inną latarkę, a bywa, że zupełnie inną.

Nawet posługując się tym samym typem- latarek do wiedzy – wspomnianych czterech świecących zobaczy cztery inne odcienie, czy kolory, które zdecydują o tym, że widząc to samo – ten sam stan rzeczy – będą w sumie mówili o zupełnie czym innym. Jeden powie o zdarzeniu, drugi o relacji, trzeci o procesie, a czwarty o właściwości. Czy się między sobą pokłócą czy nie, to zależy nie tylko od ich charakteru, ale przede wszystkim od ich wiedzy. Dokładniej od stopnia opanowani tego obszaru, w którym poruszamy się obecnie, a nazywamy go noetyką.

Szansa na dogadanie się

Ci czterej muszą pójść po rozum go głowy. A ten mieszka piętro wyżej. Czyli oni muszą poznać i zrozumieć różnice między sobą i ją zaakceptować. Jest to wykonalne, ale oni nie mogą siedzieć- każdy w swoim boksie i z tej pozycji rozmawiać, gdyż z takiego miejsca widać tylko własny boks. Oni muszą z nich wyjść, obejrzeć je wszystkie z góry i tam przebywając, jako właściciele konkretnego boksu – szukać wspólnej drogi.

Sposób myślenia

Na konkretnym przykładzie

Te cztery perspektywy mogą znaleźć wspólne pole współpracy, zwłaszcza jeśli celem jest realizacja tak złożonych i doniosłych wartości, jak sprawiedliwość, mądrość i bogactwo w skali społecznej. Kluczem do współdziałania jest uświadomienie sobie, że każdy z tych sposobów myślenia oferuje cenny wkład w zrozumienie i wdrażanie wartości – żadna pojedyncza perspektywa nie ma monopolu na całą prawdę, lecz każda uchwytuje ważny wymiar.

W praktyce można to zilustrować na przykładzie wspólnego projektu społecznego, w którym wszystkie cztery spojrzenia odegrają swoją rolę.

 Wyobraźmy sobie program reform edukacyjnych mających na celu zwiększenie sprawiedliwości w dostępie do wiedzy (wartość sprawiedliwości), rozwijanie kompetencji i charakteru uczniów (wartość mądrości) oraz zapewnienie dobrobytu społecznego w przyszłości dzięki lepszej edukacji (wartość bogactwa rozumianego jako dobrobyt).

  • Osoba o perspektywie istotnościowej wniesie do tego projektu jasną wizję fundamentalnych zasad: zadba o to, by reforma była zakorzeniona w niezmiennych wartościach, np. równości szans edukacyjnych i dążeniu do prawdy. Taki wizjoner określi idealne cele – np. że każde dziecko, niezależnie od pochodzenia, ma prawo do równie wartościowej edukacji – co stanie się moralnym kompasem dla projektu.
  • Osoba o perspektywie interaktywnej zajmie się praktycznym wymiarem konsultacji społecznych i współpracy: będzie słuchać głosów nauczycieli, uczniów, rodziców, negocjować rozwiązania akceptowalne dla różnych grup, dostosowywać pomysły do lokalnych kontekstów. Jej wkładem będzie zapewnienie, że reforma faktycznie odpowiada na potrzeby ludzi i że wartości (sprawiedliwość, mądrość, dobrobyt) są definiowane w dialogu z tymi, których dotyczą.
  • Osoba o perspektywie eventowej skupi się na kluczowych momentach wdrażania projektu: zorganizuje np. pilotażowy program stypendialny w najbiedniejszej dzielnicy albo jednorazowe wydarzenia takie jak „dni mądrości” (spotkania z mentorami) czy akcje charytatywne, które zademonstrują w praktyce idee reformy. Będzie wyczulony na momenty przełomowe: czy udało się spektakularnie pomóc grupie dzieci teraz, czy nastąpił konkretny sukces (np. pierwsze pokolenie uczniów, które zdało egzaminy na studia). Te wydarzenia dodadzą energii i pokażą namacalny sens wartości – że sprawiedliwość dzieje się tu i teraz, mądrość jest praktykowana w realnych decyzjach, a inwestycja w edukację przynosi komuś wymierny pożytek (zaczyn zalążka bogactwa).
  • Osoba o perspektywie procesowej będzie pilnować, by nie spocząć na laurach po pierwszych sukcesach i by myśleć długofalowo. Zajmie się monitorowaniem postępów rok po roku, zbieraniem danych o tym, jak reforma wpływa na kolejne roczniki uczniów, proponowaniem ciągłych ulepszeń i skalowaniem programu na kolejne regiony. Dzięki temu wartości projektu nie wyczerpią się w jednym sezonie, lecz staną się częścią ciągłego procesu poprawy systemu edukacji. Ten długofalowy strażnik zadba, by idea sprawiedliwości w edukacji nie pozostała jednorazowym eksperymentem, ale przekształciła się w trwały element systemu; by kultura mądrości uczniowskiej pogłębiała się z każdym rokiem; a w perspektywie dekad całe społeczeństwo stało się bardziej świadome i zamożne dzięki lepszej edukacji.
Przykład

Komplementarność ról

W tym wymyślonym na potrzeby ilustracyjne przykładzie widać, że wspólnym polem współpracy jest komplementarność ról. Każda perspektywa jest strażnikiem innego aspektu wartości, a razem mogą stworzyć zrównoważoną całość. Warunkiem jest wzajemny szacunek i otwartość:

istotnościowy wizjoner musi docenić, że bez dialogu i poparcia ludzi (interakcja) jego ideały pozostaną na papierze; pragmatyczny organizator wydarzeń musi uznać, że pojedyncze akcje muszą wpisywać się w szerszy plan i wartości (istota) oraz mieć ciągłość (proces), by nie były tylko fajerwerkami; procesualny strateg potrzebuje impulsów i dowodów z konkretnych zdarzeń, by kalibrować długoterminowe działania; zaś interaktywny mediator korzysta z jasno określonych wartości i celów, by skierować dialog we wspólnym kierunku.

Ostatecznie, choć cztery sposoby myślenia różnią się akcentami, wszystkie mogą współdziałać w imię tworzenia sprawiedliwszego, mądrzejszego i bogatszego (w sensie dobrobytu) społeczeństwa. W duchu Reflexio2025 chodzi o refleksję, która łączy różne perspektywy, zamiast je sobie przeciwstawiać. Dzięki temu możemy lepiej zrozumieć złożoność wartości: że mają one zarazem swoje wieczne rdzenie, jak i żywy kontekst społeczny; że objawiają się w wielkich momentach, ale też wymagają cierpliwej pracy w czasie.

 Na wspólnym polu tych wglądów rodzi się szansa na synergię – bardziej pełne i skuteczne urzeczywistnianie sprawiedliwości, mądrości i dobrobytu, niż gdybyśmy obstawali wyłącznie przy jednym sposobie myślenia kosztem pozostałych.

Komplementarność ról